Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dampu z pięknego miasta Toruń. Przejechałem już 22270.66 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 23.24 km/h i się wcale nie chwalę ;-)
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dampu.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
234.56 km 0.00 km teren
08:56 h 26.26 km/h:
Maks. pr.:44.71 km/h
Temperatura:21.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Warszawa z przyjaciółmi

Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 21.06.2015 | Komentarze 0

Czwarte 200 km w 2015 roku!

Pomysł dłuższej niedzielnej wycieczki narodził się jakoś w środę, bo wiedziałem, że nie dam rady jeździć codziennie. Nogi odpoczywały, a że dawno nie było dwusetki, to zacząłem myśleć o Warszawie. Wiatr od początku zapowiadał się sprzyjający, pozostawała tylko kwestia deszczu. W sobotę ułożyłem sobie trasę i dałem znać kumplowi, że wpadam w jego rejony.
Wieczorem pomajstrowałem jeszcze przy rowerze i przygotowałem kanapki. Jakoś po północy udało się zasnąć. Trzy godziny snu i wyjazd o 4:10 z Ciechocinka. Było mega zimno i już przed krzyżówką założyłem na siebie trzecią koszulkę i czapkę, które zdjąłem dopiero po dobrych stu kilometrach.
Na początku jechałem szosą aż do Włocławka, w którym byłem dopiero pierwszy raz rowerem. Odbiłem na Brzezie, a tam na Brześć Kujawski. Ładna mieścina, ale zaczęło kropić więc przyspieszyłem. Po drodze na Kowal odbiłem jeszcze na Stare Nakonowo, aby zaliczyć gminę Choceń. Za Kowalem przez Baruchowo i po chwili dłuższy postój na jedzenie i odpoczynek blisko granicy województwa. W Gostyninie kierunek na Płock, wpadła pierwsza stówka, a w Łącku wjechałem na drogę 577, którą tłukłem się aż do Sochaczewa. Do Gąbina była beznadziejna ścieżka rowerowa. Tam postój na zakupy w Biedronce i przy okazji byłem na mszy. Jak ruszyłem to po chwili zaczęło lać. Zmokłem porządnie i schowałem się pod drzewem, a tu burza... Trochę zawróciłem i miałem już ochotę ruszyć do Kutna i pociagiem wracać do domu. Telefon do kumpla, a on mi mówi, żebym tego nie robił, bo już po mnie wyjechał i to nie sam! Tak mnie to ucieszyło, że się spiąłem i zacząłem pruć na Sochaczew po mokrym asfalcie. Po drodze jeszcze ze 3 postoje, bo nowu mocniej padało i wreszczie ok. 13-tej dotarłem do Sochaczewa. Tam wskoczyłem na drogę numer 580, którą dojechałem do samej stolicy. Kumpli spotkałem w Żelazowej Woli pod domem Fryderyka Chopina. Trochę przeczekaliśmy deszcz i ruszyliśmy. Po kilku kilometrach dzielny stalowy rumak jednego z kolegów zadecydował zakończyć jazdę, gubiąc chyba 15-stą szprychę. Kolega postanowił podreptać na pociąg, a my ruszyliśmy dalej. Najpierw tempo było świetne, ciągle powyżej 30 km/h, ale po postoju pod Biedronką bodajże w Lesznie, opadłem z sił i ledwo nadążałem za kolegą, który mi pomagał jak mógł. Jakoś po 16-tej wjechaliśmy wreszcie do Warszawy, w której nieco odżyłem, a przez którą jechałbym pewnie dwa razy wolniej gdyby nie kolega, który nawigował. Mimo, że nie chciałbym tam mieszkać, to spodobała mi się jazda rowerem po ścieżkach w centrum wielkiego miasta pomiędzy ogromnymi budynkami :-) Zatrzymaliśmy się na chwilę pod Pałacem Kultury i Nauki, a punktualnie o 17 dotarliśmy pod Centrum Nauki Kopernik, gdzie byłem umówiony ze starymi znajomymi na wspólny powrót. Jakoś po 20 wysadzili mnie na krzyżówce, dokręciłem jeszcze kilka kilometrów po Ciechocinku do równego wyniku i skończyłem wycieczkę. Miła sąsiadka widząc mnie z rowerem spytała:
- Co, spacerek? ;-)

Zaliczyłem 22 nowe gminy!

Granica województw Kujawsko-Pomorskiego i Mazowieckiego
Granica województw Kujawsko-Pomorskiego i Mazowieckiego © dampu

Z wizytą w Warszawie
Z wizytą w Warszawie © dampu

Pałac Kultury i Nauki
Pałac Kultury i Nauki © dampu
Kategoria ponad 200



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!