Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dampu z pięknego miasta Toruń. Przejechałem już 22270.66 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 23.24 km/h i się wcale nie chwalę ;-)
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dampu.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
217.07 km 0.00 km teren
08:46 h 24.76 km/h:
Maks. pr.:49.68 km/h
Temperatura:18.2
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Malbork

Niedziela, 3 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 0

Drugie 200 km w 2015 roku!

Zaledwie tydzień po zrobieniu poprzedniej dwusetki podkusiło mnie aby spróbować jeszcze raz. Tym razem w pojedynkę. Pogoda zapowiadała się piękna, niemal bezwietrzna, dopiero po 11 miał być lekki wiaterek z SW.

Przygotowałem sobie znowu wszystko wieczorem i udało mi się nawet usnąć przed północą. Obudziłem się już przed 3:00, chyba trochę z emocji. Wystartowałem równo o 4:00 z Bydgoszczy. Najpierw straciłem dobrych 10 minut na Orlenie próbując dopompować opony, a potem przejechałem po ciemku przez Myślęcinek. W krzakach co rusz było słychać jakieś zwierzątka. Nad wodą unosiła się gęsta mgła. Po drodze na Kotomierz towarzyszył mi jeszcze piękny Księżyc, powoli chowając się za drzewami. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak zimno... W okolicach Bydgoszczy jeszcze nieco na plusie, ale pod Koronowem, po dobrych 2 godzinach jazdy, temperatura wynosiła nawet -0,5 stopnia! Po 3 godzinach takiego marznięcia i być może z powodu zbyt małej ilości snu, moja forma znacznie spadła. Po 70 km zatrzymałem się na Orlenie w Tucholi, z nadzieją, że duży kubek gorącej czekolady, bułka i banan postawią mnie na nogi. Trochę się zawiodłem... Zacząłem rezygnować z pierwotnego planu dojechania na 15-stą do Gdyni. Zrobiłem kolejny dłuższy przystanek na 90 kilometrze, nad przepięknym jeziorem w miejscowości o swojsko brzmiącej nazwie "Klocek". Znowu bułka, baton i sok owocowy oraz zupełny relaks. Powoli ruszyłem z marzeniem, aby się tylko doczłapać gdzieś do pociągu. Około 9:00 wjechałem do Czerska, zaliczając pierwsze 100 km dzisiejszego dnia i powolutku wracając do formy. Zaczęła też wzrastać temperatura. Nawet się nie zatrzymywałem i jechałem dalej kolejną godzinę, robiąc postój w miejscowości Frank i mając już ponad 120 km na liczniku. Znowu dłuższy postój i zastanawianie się co dalej począć. Stwierdziłem, że pomimo teoretycznych szans, rezygnuję jednak z Gdyni. Ruszyłem dalej drogą nr 22, marząc o Malborku. Po drodze przejechałem całkiem sprawnie przez Starogard Gdański, po nieźle rozplanowanych ścieżkach rowerowych. Na wyjeździe z miasta zrzuciłem z siebie w końcu trochę ciuchów. Jechałem dalej męcząc się w Czarlinie ze wspaniałą kostką brukową przez około 3 km... Dalej już sprawnie pofrunąłem prosto do Malborka, w którym zameldowałem się kilka minut przed 13-stą z wynikiem 185 km (9 godzin od wyjazdu!). Najpierw uzupełniłem zapasy wody, podjadłem i się znowu rozebrałem podziwiając zamek zza Nogatu. Później przejechałem przez rzekę i zacząłem krążyć dookoła. Zdjąłem licznik coby świetnej średniej za bardzo nie zaniżyć (miałem wtedy ok. 25,3 km/h). Akurat trafiłem na jakieś jarmarki i turnieje rycerskie. Było sporo straganów i zagranicznych rycerzy. O 14:30 zacząłem wracać do Czarlina. Przejeżdżając ponownie przez Wisłę na liczniku zobaczyłem magiczne 200 km :-) Znowu potłukłem się nieco po kostce (w miarę możliwości korzystając też z pobocza). Stwierdziłem jednak, że mam jeszcze sporo czasu i spróbuję zdążyć dojechać na kolejny dworzec, w miejscowości Subkowy. Niestety miałem centralnie pod wiatr, ale na szczęście byłem na miejscu już przed 16-stą i trochę odpocząłem. Pociąg odjeżdżał dopiero o 16:30. Ludzi mnóstwo, rowerów też. Do tego dworzec w Bydgoszczy to teraz jakaś masakra... Ostatecznie wróciłem chwilę przed 19-stą, zmęczony i szczęśliwy jednocześnie :-)

Znowu wpadło kilka nowych gmin (9). Wreszcie mam ich zaliczonych ponad 100!
Kolejny tydzień, w którym zrobiłem ponad 300 km (317.30)!

Jedzonko:
4 bułki z serem i szynką
4 banany
1 mini Mars i 1 mini Snickers
1 czekolada
Jogurt pitny
2 soczki po 250 ml
650 ml herbaty
1,5 l wody

Zamek w Malborku
Zamek w Malborku © dampu

Zamek w Malborku
Zamek w Malborku © dampu

Dworzec Subkowy
Dworzec Subkowy © dampu
Kategoria ponad 200



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!