Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi dampu z pięknego miasta Toruń. Przejechałem już 22270.66 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 23.24 km/h i się wcale nie chwalę ;-)
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy dampu.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
242.25 km 0.00 km teren
09:52 h 24.55 km/h:
Maks. pr.:46.57 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Poznań - nowa życiówka

Niedziela, 26 kwietnia 2015 · dodano: 27.04.2015 | Komentarze 0

Pierwsze 200 km w 2015 roku!

Umówieni byliśmy z kumplem na 18 kwietnia, na bicie rekordu. Niestety, choroba, kolano i deszczowa pogoda pokrzyżowały nam plany. Dosyć spontanicznie udało się za to zaplanować wycieczkę na niedzielę, 26 kwietnia. Proponowałem Olsztyn, kolega wolał Poznań i chwała mu za to!

Wyjechałem o 5:50 z Bydgoszczy, po drodze lekko kropiło. Po 2 godzinach byłem już w Toruniu. Dokręciłem do 55 km i zajechałem na dworzec. Kupiliśmy bilety do Poznania i odjechaliśmy o 8:25. Po drodze, w okolicach Mogilna padał deszcz i zapowiadał się okropny dzień. Na miejscu jednak przywitała nas piękna pogoda. Kilka minut po 10 byliśmy w Poznaniu.  Pojechaliśmy zobaczyć ratusz, a następnie zaczęliśmy wyjeżdżać z miasta kierując się na Bydgoszcz. Za miastem robiliśmy zmiany co 2 km ze średnią prędkością ok.33 km/h. Po 30 km zatrzymaliśmy się na postój w Lednogórze. Najedzeni i napici, ruszyliśmy dalej zobaczyć Pola Lednickie, a następnie przez Dziećmiarki i Czechy do Kłecka. Potem balansując na granicy województw, przez Karniszewo, Ośno, Rzecz i Rzym do Rogowa. Przez Złotniki do Gąsawy, podziwiając po drodze piękne dworki. Znowu postój na zakupy i odpoczynek. Miałem wówczas już około 140 km i odczuwałem największe tego dnia zmęczenie i zniechęcenie. Do tego było już bardzo ciepło. Odbiliśmy na Biskupin, a dalej znanymi mi już drogami przez Godawy, Pniewy, Annowo, Szczepanowo, Barcin, Złotowo i Leszcze dojechaliśmy do Złotnik Kujawskich. Przez Gniewkówiec, Żelechlin i Rojewo (kawałek za wpadło mi 200 km) dojechaliśmy do Gniewkowa, gdzie był ostatni postój na zakupy. Była już prawie 18-sta. Pełni sił i energii ruszyliśmy przez las do Cierpic. Średnia znowu pod 30 km/h. Przez Wielką i Małą Nieszawkę dojechaliśmy do dworca w Toruniu, niecałe 11 godzin po odjeździe porannego pociągu. Kumplowi wskoczyło już 200 km, ja miałem już nowy rekord. O 19:35 odjechałem pociągiem do Bydgoszczy kończąc moją przygodę z jeżdżeniem na miejscu o 20:30 i ponad 240 kilometrami na liczniku!

Jechało się świetnie. Pogoda była wspaniała, lekki wiaterek prawie cały czas sprzyjał. Pozostał lekki niedosyt, że nie dokręciliśmy więcej, ale jesteśmy już umówieni, na próbę przebicia w tym roku bariery 250 km.

Co prawda 8 dni później niż było to planowane, ale na szczęście udało nam się tego dokonać i zaliczyliśmy kolejną 200-tkę. Przy okazji był to mój najlepszy tydzień liczony od poniedziałku do niedzieli - 377.94 km.

Wpadło też kilka nowych gmin (8), między Poznaniem i Biskupinem.

Ratusz w Poznaniu
Ratusz w Poznaniu © dampu

Nowy rekord
Nowy rekord © dampu
Kategoria ponad 200, Z Kumplem



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!